Skip to main content

Piosenka żeglarska I


I TYLKO WIATR

Wykonawca: Malinowski Krzysztof
Słowa i muzyka: Krzysztof Malinowski

1. Za rufą arktyczna noc przetkana gwiazdami          | G h
   W ciepłych śpiworach jeszcze wszyscy smacznie śpią | C a D
   Kryształy lodowych gór zostały za nami             | G h
   Stoję na deku, myśli same do ciebie mkną           | C a D

      I tylko wiatr, mroźny wiatr                     | G e
      Na skrzydłach żagli do domu mnie gna            | C a D
      I tylko wiatr, mroźny wiatr                     | G e
      Na srebrnych fletach radośnie dziś gra          | C a D

2. W mesie już grzeje piec, z czajnika bucha dym
   A przez bulaje bladym świtem zagląda dzień
   W nocy odkręcił wiatr i dmuchać nie ma czym
   Kończę psią wachtę w koi czeka przerwany sen

      I tylko wiatr, mroźny wiatr
      Na skrzydłach żagli do domu mnie gna
      I tylko wiatr, mroźny wiatr
      Na srebrnych fletach radośnie dziś gra

         Rok już tak prawie bez ciebie                | G
         Ciasna koja i arktyczny mróz                 | h
         Wszystkie chmury i znaki na niebie           | C a
         Mówią, że to do domu już kurs                | D

      I tylko wiatr, mroźny wiatr
      Na skrzydłach żagli do domu mnie gna
      I tylko wiatr, mroźny wiatr
      Na srebrnych fletach pieśń powrotu gra


.....................................................

I ZNÓW NA GRENLANDIĘ

Wykonawca: Cztery Refy
Słowa: Jerzy Rogacki
Muzyka:  trad.

1. I znów na Grenlandię wzięliśmy kurs,
   A za nami kochany dom.
   Świeża farba gryzie w nos,
   Haki wyostrzone są.
   Płyńmy, nim dopadnie nas sztorm.

2. Jeszcze w pamięci ten obraz mam,
   Słyszę płacz naszych dziewczyn i żon.
   Głowa w górę, szkoda łez,
   W naszym fachu tak już jest.
   Powrócimy za niecały rok.

3. Drelichy na grzbiet, byle do Stromness,
   Tam zejdziemy na stały ląd.
   Wody tyle trzeba wlać,
   Żeby wystarczyło nam,
   Gdy będziemy już daleko stąd.

4. A gdy ujrzymy północny lód,
   Wszystkie żagle będziemy nieść.
   Każda łódź obsadę ma,
   Wiemy, o co będzie gra,
   Gdy wieloryb tam pojawi się.

5. Ponura ciemność otacza nas,
   Mrozi duszę potworny ziąb.
   A gdy pościg zacznie się,
   Będę pewnie myślał, że
   Chyba nigdy nie wrócimy stąd.

6. Pół roku minęło i wracać już czas,
   Coraz bliżej wyśniony brzeg.
   W kieszeniach dzwoni szmal...
   I ten smak dziewczęcych warg,
   A w tawernach szum i zgiełk.

7. Grenlandzki brzeg hen za mgłą się skrył,
   Pijmy zdrowie naszych żon.
   Zmyjmy z twarzy morską sól,
   Zanim do lodowych gór
   Popłyniemy znów na przyszły rok.


.....................................................

I'M SAILOR

Wykonawca: Atlantyda
Słowa i muzyka: Sławomir Klupś

1. Hej, opowieści posłuchajcie tej,             | G e C G D
   O siwym Johnie, co się nie bał żadnej z rej. | G e C H
   Kiedy spirytusu w siebie odrobinę wlał,      | C G C G D
   Właził na każdy maszt, na każdą reję gnał.   | G e D

   Raz na Bałtyku taki przyszedł sztorm,
   Że wylądował w morzu z butelczyną John,
   Jakiejś belki się uczepił i dopłynął gdzieś,
   Widłami go witała mała Polska wieś.

Ref.: I'm sailor, sailor,                       | G C G C G
      I'm sailor, wher's my ship?               | G C G A D
      I'm sailor, sailor,                       | G C G C G
      Kim był "sailor" nie rozumiał nikt.       | G C G D G

2. Życie na morzu niebezpieczne jest,
   Zabrali mu gorzałkę, której strzegł jak pies.
   Oj, jak serce go bolało, kiedy pili ją.
   "Zostawcie choć kropelkę!" - ryczał wściekły John.

3. Razem z kaprami pływał później Jan,
   Lecz do butelki zawsze wielką słabość miał.
   Kiedy spirytusu w siebie odrobinę wlał,
   Właził na każdy maszt, na każdą reję gnał.

4. Znów na Bałtyku taki przyszedł sztorm,
   Że wylądował w morzu z butelczyną John.
   Jakiejś belki się uczepił i dopłynął gdzieś,
   Cepami go witała wielka ruska wieś.

ref...


.....................................................

IAN REBEC

Wykonawca: Cztery Refy
Słowa: Jerzy Rogacki
Muzyka:  trad.

                                        | ver.1
1. Który z Holendrów najlepiej się bił? | G
    - Skipper Ian Rebec!                | D7 G
   Kto dla żeglarzy postrachem był?     | G
    - Skipper Ian Rebec!                | D7 G

Ref.: Yaw, yaw - precz z hamaków!       | G
      Yaw, yaw - won na dek!            | D7
      Yaw, yaw - bo Cię dorwie          | G7 C
      Skipper Ian Rebec!                | D7 G

2. Kto pierwszy herbatę przywiózł z Chin,
   I opchnął ją słono w Karolinie?

3. A kiedy zdobył własny ship,
   To nie dorównał mu już nikt.

4. Kto trzy razy w roku się mył,
   A więcej, niż ważył, piwa pił?

5. A w każdą noc cztery panienki miał:
   Czerwoną, czarną, żółtą i białą!

ref...


.....................................................

IDIOTA

Wykonawca: Tyszkiewicz Grzegorz
Słowa: Grzegorz ("Guru") Tyszkiewicz
Muzyka: Stan Rogers

   Gdy zmęczony dzień wita świeżą noc, kiedy miasto morzy sen,
   W szare domy wsiąka szary tłum, kolory traci dzień.
   Dobrzy ludzie ciągną do swych gniazd: cztery ściany, meble, dach,
   Ja z nadzieją w sercu brnę pod prąd, gdzie plaży miękki piach.

   Za plecami cichnie miasta szum, znika rafinerii smród,
   Już za chwilę w ciszy klęknę sam u morza wielkich wrót.
   Granatowa dal, farwatery gwiazd, niebo z wodą w tańcu lśni,
   Znad zatoki światła statków ślą wspomnienie dawnych dni.

Ref.: Cudowny czas mych szczenięcych lat, na morzu dobre dni,
      Gdy cały świat leżał u mych stóp, otwarte każde drzwi!
      Dzisiaj wchłonął mnie codzienności trans odmierzany dziwną grą,
      A facetów, co żyją tak jak ja, idiotą chyba zwą.

   Czy widziałeś słońce, kiedy świt budzi z nocy nowy dzień?
   Czy delfinów taniec zachwycił, gdy szalały w radosnej grze?
   Czy podwodny świat niezmierzonych łąk oczarował tęczą barw?...
   Porzuciłem raj, wycofałem się - wybrałem inny świat.

Ref.: Cudowny czas...

   Posłuchajcie wy, co wahacie się, którą w życiu wybrać z dróg,
   Niechaj wiedzie was w niepoznany świat przygody serca puls!
   A gdy czasem w oczy zawieje wiatr - nie zbaczajcie z kursu, bo
   Gdzieś za horyzontem czeka was nieopisany ląd.

Ref.: Cudowny czas najpiękniejszych lat, na morzu dobre dni...
      Gdy cały świat leży wam u stóp, otwarte każde drzwi!
      Niech nie wchłonie was codzienności trans odmierzany dziwną grą,
      A faceta, co żyje tak jak ja, idiotą niechaj zwą!!!


.....................................................

IDĄC RAZ PO PORCIE NANTES

Wykonawca: The King Stones
Słowa: Damian Leszczyński
Muzyka:  trad.

1. Idąc raz po porcie Nantes,
    - U-la, u-la-la-la!
   Ech, zobaczyłem piękną pannę.
    - Znów na wieloryby trzeba, Bracie, iść.
    - Znów na wieloryby, więc dzisiaj śpij.

2. Ona służącą była w knajpie,
   Rzekła - "Chodź do mnie, to coś się znajdzie".

3. Spytała się mnie, czego pragnę:
   Mięsa, owoców, czy wina szklankę.

4. Ja rzekłem na to - "Daj, co zechcesz.
   Chętnie bym porwał coś na deser."

5. Całą noc szalałem sobie,
   A wczesnym rankiem już byłem w porcie.

6. Dzisiaj odpływam, lecz wrócę tu,
   Żeby to znów powtórzyć z nią.


.....................................................

IKE HVAAL

Wykonawca: Meltrad
Słowa: Tomasz Winiarski
Muzyka: Ken Stephens

1. Nie ma wielorybich stad,
    - Ike Hvaal, Ike Hvaal, Ike Hvaal.
   Zginie wnet ostatni ślad.
    - Ike Hvaal, Ike Hvaal, Ike Hvaal.
   Nie zobaczysz nigdy już
   Lewiatana z głębin mórz.
   Nie ma wielorybich stad.
    - Ike Hvaal, Ike Hvaal, Ike Hvaal.

2. Nigdzie nie odnajdziesz ich,
   Padły z ręki ludzi złych,
   Z Grenlandii po wybrzeża Perth
   Zbierała żniwo krwawa śmierć.
   Nigdzie nie odnajdziesz ich.

3. Za ambrę oraz tłusty tran,
   Dziś przyszło, Bracia, ginąć wam.
   Kaszalot albo biały wal,
   Nie śpiewa wśród spienionych fal.
   Za ambrę oraz tłusty tran,

   Nie ma wielorybich stad...


.....................................................

IMIENINY KUKA Z R/V WIECZNO

Wykonawca: Porębski Jurek
Słowa i muzyka: Jerzy Porębski

1. Postać ma ogromną, wąsa sumiastego,
   Nikt by się nie ważył nazwać go lebiegą.
   Z uśmiechem na ustach po kambuzie lata,
   Jest dla chłopców z "Wieczna" jak mama, jak tata.

2. Nie skąpi napitku i nie skąpi jadła,
   Przybyło każdemu pod gaciami sadła.
   Wszystkie spodnie ciasne i co powie żona,
   Gdy na keję w Gdyni wyjdę w kalesonach.

3. Lecz jego charakter ma też inne strony,
   Zwłaszcza kiedy w Rio znajdzie się bez żony.
   Lgną do niego panny, jak do miodu pszczoły,
   A on nieprzystępny, chociaż wciąż wesoły.

4. Tu w zadek uszczypnie, tu zerknie pod stanik,
   Tu kupi kwiatuszka jakiejś ślicznej pani.
   Lecz nie myślcie, aby ten chytrusek stary
   Miał do którejś z kobit konkretne zamiary.

5. Tak jak orzeł latać uczy swe pisklęta,
   Tak on bajkoka uczył rozpieszczać dziewczęta.
   Sypał mu jak winem z niejednego dzbana
   Przykłady, jak sadzać panny na kolana.

6. Jak w oczka zaglądać, jak zerknąć pod bluzkę,
   Jak dziabnąć ostrogą taką młodą kózkę.
   Pomagał mu steward, też fachman w ocenie,
   Tak razem uczyli młode pokolenie.

7. Dziś znamy wyniki tego nauczania -
   Bajkok jest docentem od sztuki kochania.
   Choćby go w miłości nawet czort opętał,
   To zawsze należność wypłaci do centa.

8. Już mu jest nie straszny żaden sprawy wątek,
   Wie gdzie leży koniec i stoi początek.
   Choćby go ściskały, nie wiem jakie panie,
   To zawsze do kambuza wróci przed śniadaniem.

9. Nocko Świętojańska, Jaśka świętowanie,
   Dziś wszystkie chłopaki oraz z Rio panie
   Życzą Ci radości, zdrowia jak u słonia
   I byś tysiąc dolców znalazł w kalesonach.

10. Wiwat solenizant, książę Lukullusa,
    Spodnie na nim krótkie i kurteczka kusa.
    Polej Poloneza, niech chłopcy popiją,   |
    Zaraz się przypomną panieneczki z Rio.  |bis


.....................................................

INGA BARMANKA

Słowa: B. Choiński, Marek Dagnan
Muzyka: Z. Ciechan

1. Farwateru portowego                  | G e C D
   Światła mienią się jak w lustrze.    | G e a D7
   - Spójrz no tylko - rzekł mój kumpel | G G7 C
   - Z prawej burty Świnoujście,        | G E7 a7 D7
   Spójrz no tylko - rzekł mój kumpel.  | G G7 C
   Wszyscy diabli, jaki skwar!          | G D7 G

2. Gdy za barem swoim stała
   Nalewając gin do szklanki,
   Każdy wzdychał do barmanki,
   Taka ładna była Inga,
   Każdy wzdychał do barmanki,
   Wszyscy diabli, jaki skwar!

3. Miała włosy, jak od słońca
   Wypłowiała morska trawa,
   Nogi nieba sięgające
   I na imię miała Inga,
   Nogi nieba sięgające,
   Wszyscy diabli, jaki skwar!

4. Kiedy zaś z Szczecina w morze
   Szliśmy, kiedy z burty lewej
   Zostawało Świnoujście,
   Tak mi czegoś było żal,
   Zostawało Świnoujście,
   Wszyscy diabli, jaki skwar!

5. Teraz często mi się zdarza
   Już po kilku małych drinkach,
   W innym porcie, w innym barze
   Do barmanki mówię - Inga,
   W innym porcie, w innym barze,
   Wszyscy diabli, jaki skwar!

6. Farwateru światło miga,
   Jakby człowiek szedł po lustrze...
   Nogi nieba sięgające
   I na imię miała Inga...
   Nogi nieba sięgające,
   Wszyscy diabli, jaki skwar!


.....................................................

IRLANDKA

Wykonawca: Krewni i Znajomi Królika
Słowa: Jarosław ("Królik") Zajączkowski
Muzyka:  trad.

1. Powiedz Miła, gdzie Twój dom,
   Czy bracia Twoi też tam są?
   Czy dasz mi to, co chcesz mi dać,
   Gdy tata z mamą pójdą spać?

      Piękny, dumny, niezdobyty
      Wdzięk Irlandki z Belfast City.
      Szturm i opór, i raz, dwa, trzy -
      Do sypialni wciąż zamknięte drzwi.

2. Chodziłem za nią cały dzień,
   Jak wierny pies w londyńskiej mgle.
   Jej nóżki dwie to istny cud,
   Lecz strzeże ich irlandzkich ud.

      Najpiękniejsza w całym mieście,
      Kiedy nie dla mnie piękniejsza jeszcze,
      Zwiewna jak irlandzka mgła,
      Irlandzki urok w sobie ma.

3. Niejeden z nią zwiedziłem bar,
   A w każdym barze czekał brat
   I taki z tego miałem zysk,
   Że tęgo oberwałem w pysk.

      Barów w porcie ze trzydzieści,
      Rano na pokład mnie przynieśli.
      Ilu tu braci trzeba mieć,
      By honoru jednej siostry strzec?

4. Złamane serce, zmięty frak,
   W pobitą gębę wieje wiatr.
   Jednego durnia będzie mniej,
   Gdy zacznie się następny rejs.

      Piękny, dumny, niezdobyty
      Wdzięk Irlandki z Belfast City.
      Szturm i opór, i raz, dwa, trzy -
      Do sypialni wciąż zamknięte drzwi.

(jeszcze raz pierwsza zwrotka)


.....................................................

IRLANDZKA POLKA

Wykonawca: Orkiestra Samanta
Słowa: Dariusz ("Macoch") Raczycki, Wojciech ("Broda") Orawski
Muzyka:  trad.

1. Gdy do wora spakowałem już              | e
   Wszystko, co na świecie mam,            | D
   Zbiór pamiątek z egzotycznych mórz,     | e
   Butlę rumu, wina dzban.                 | G D e
   Jeszcze tylko raz spojrzę dziś na port, | G D
   Jutro odpływamy w dal.                  | C h
   Jak to dobrze, że leżą obok mnie        | e
   Moje skrzypki - stuletni wrak.          | G D e

Ref.: Kiedy biorę w dłonie skrzypki swe    | e
      I one zaczynają grać,                | D
      Wszyscy tańczą skoczną polkę tą,     | e
      Razem do białego dnia.               | G D e

2. One grają mi, gdzie pojawię się,
   Niwelują każdy brak.
   Nuty wielu pięknych pieśni znają,
   A w większości starych szant.
   Kiedy łajba ma wita nowy świat,
   To przypominają mi,
   Że daleko gdzieś czeka zawsze ktoś,
   Abym zagrał jeszcze raz.

3. Kiedy smykiem ciągnę polki rytm,
   A palce zaczynają bieg,
   Wszystko wkoło jakby lepsze jest
   I raźniej żyje się.
   A po rejsie, gdy rozpakuję wór
   I osuszę rumu dzban,
   Stare skrzypki znów przypomną mi,
   Aby nogi poszły w tan.


.....................................................

IRLANDZKI TANIEC

Wykonawca: Orkiestra Samanta
Słowa: Dariusz ("Macoch") Raczycki
Muzyka: Rafał ("Zielak") Zieliński

Ref.: Irlandzki skoczny taniec | A

      Trzymaj z nami szyk      | G

      Ręce klaszczą same       | A

      Wystukując rytm          | C D A

                               |

1. Na morzu ciężka praca       | e D

Ręce zdarte aż do krwi         | e h

Zatańcz razem z nami           | e D

Poprawiając żywot psi          | C D e

2. Nałapiesz dziś tuńczyka
Wypełnisz beczek cały stos
I złapiesz za gitarę
Niech każdy słyszy zdarty głos

3. Gdy wrócisz już do portu
Napełnisz złotem cały trzos
Wypijesz beczkę rumu
I znów zaśpiewasz piosnkę tą

4. A wszystko gdy przepijesz
Talary oddasz dziwkom stu
Wypłynąć czas na morze
I tańczyć do utraty tchu


.....................................................

IRLANDZKI WĘDROWIEC

Wykonawca: Mechanicy Shanty
Słowa: Henryk ("Szkot") Czekała
Muzyka:  trad.

1. Raz! Dwa! Trzy!
   I do przodu się rwał przez fale nasz ship,   | G C
   Szesnasty to chyba był rok.                  | G D
   Zły Przylądek Horn po nocach się śnił,       | G C
   Za rufą gdzieś został New York.              | G D7 G
   Był piękny, jak panna przed wyjściem na bal, | G D7
   Pulchniutki, krąglutki miał zadek.           | G D7
   Dwadzieścia trzy maszty sterczały do chmur,  | G C
   Kto zgadnie, jak zwał się ten statek?        | G D7 G

2. Był tam Barney McGee, gdzieś z wybrzeża Lee
   I Hogan, co w County miał swój bar.
   Był tam John McGurk, no i Paddy Malone,
   Co batem do pracy nas gnał.
   Bill Casey, ten pijak i szuler jak nikt,
   Niestety na pokład wlazł w Dover.
   O reszcie nie wspomnę, bo zbraknie mi sił,
   Brał wszystkich "Irlandzki Wędrowiec".

3. Ładunek zalegał od topu do dna,
   Sam nie wiem, jak mógł zmieść się.
   Prócz koni i kur, stu beczek bez dna,
   Upchnięto po kątach co złe.
   Te sześć milionów bel bawełny, co na dnie
   Leżała w wodzie przez całe lata
   I trzy miliony świń, i sześć milionów psów -
   Sam diabeł nam figla tu spłatał.

4. Lecz stracił statek nasz swą drogę we mgle,
   Przez sztorm, który przyniósł mu śmierć.
   Z załogi tylko dwóch wytrwało po kres,
   Nim złożył się lekko na dnie.
   Zdradliwej skały ząb zakończył długi rejs,
   Kapitan, podły tchórz, skoczył w morze,
   Zostałem tylko ja, by wszystko to wam rzec...
   Raz! Dwa! Trzy!
   I jak zginął "Irlandzki Wędrowiec".


.....................................................

IRLANDZKI ŻEGLARZ

Wykonawca: Atlantyda
Słowa i muzyka: Sławomir Klupś

1. Wśród zielonych wzgórz ojciec mój zbudował dom
   Wokół rosły krzewy bzu
   Całe lata tam spędzaliśmy pośród łąk
   I torfowych grząskich pól
   Miałem tego dość, chciałem uciec, chciałem biec
   I jak ptaki z wiatrem gnać
   Ludzie drzewom przecież nie podobni są
   Żeby w jednym miejscu stać

Ref.: A ta łajba jest całym domem mym
      Gdy znika ląd
      Ona serce ma, które bije w nim
      Ding dong, ding dong
      Jak wolności łyk, tak jak wiatru szept
      Szczęśliwy ton
      Morze wzywa mnie z całych sił
      Sercem jak dzwon

2. Tak z zielonych łąk los na morze rzucił mnie
   Na cedrowy stary jacht
   Trzeba było sił, trzeba było wielu lat
   By się albatrosem stać
   Ten cedrowy ship już nie jeden przeżył sztorm
   Bawełnianą wożąc nić
   Teraz mimo lat wciąż gotowy jest jak ja
   W każdej chwili w morze iść


.....................................................

ISTNY CUD

Wykonawca: Wodny Patrol
Słowa i muzyka: Piotr Kowalewicz

1. To był sztorm, lało chyba ze sto dni,      | e h
   Wiatr nas gnał, targał żagle jak zły pies. | a G h
   Nasz kapitan, stary, podły drań,           | e h
   Ciągle klął i wzywał bóstwa swe.           | a h e

Ref.: Istny cud, że nie śpimy gdzieś na dnie. | C G
      Istny cud, że każdy piwo pije.          | D e
      Istny cud, że dziewka wdzięczy się,     | C G
      Istny cud, że każdy z nas wciąż żyje.   | D e

2. Dzikie morze wdzierało się na dek,
   A nasz szkuner ku przegranej szedł.
   Z głośnym trzaskiem zwalił się grotmaszt,
   Spiże luf odbiły burzy blask.

3. Groźna fala, wściekle biła o nasz dziób,
   A kapitan wrzeszczał - "Trzymać kurs!"
   Nagle w dali światła dojrzał Bil,
   Mylił się, kto liczył nasze dni.

Ref.: Istny cud, że nie śpimy gdzieś na dnie.
      Istny cud, że każdy piwo pije.
      Istny cud, że dziewka wdzięczy się,
      Istny cud... <Hej!>


.....................................................

ITAKA

Słowa: A. Jarecki
Muzyka: Edward Pałłasz

1. Nie lubię, nie lubię wracać,       | a G a G
   Hardą ręką kołatać do wrót.        | C E7
   To gorsze niż stała praca,         | a G a G
   Taki jednorazowy powrót.           | C E7
   Lecz jakie przestrzenie powietrza, | C E7
   Jakie przestrzenie wody            | C F E7
   Przemierzać będzie mnie trza,      | a G a G
   By nie wrócić jak Odys.            | C E E7

Ref.: Nie wrócę na Itakę              | a d
      Ocean tnąc na pół.              | a D d
      W przeciwną stronę sztagiem,    | a d
      Pod fale będę pruł.             | a E7
      Ja o rodzinę nie dbam,          | a d
      Ani o kraju rząd.               | a D d
      Ja jeszcze z roczek, ze dwa,    | a d
      Popływać chcę pod prąd.         | a E7 a

2. Raz przyszedł do mnie Epikur,
   Objął mocno, pokazał palcem -
   Tam w dali słoik konfitur
   I herbata, i ciasto z zakalcem.
   Chleb pachnie spożywczym hurtem,
   Ciałem wstrząsają dreszcze.
   Hej tam - ster w lewo na burtę!
   Dobranoc, popływam jeszcze.

3. Nie wracać wcale nie łatwo,
   Droga długa, trudna i żmudna.
   Korabiem płynę i tratwą,
   Zmieniam łodzie, galery i czółna.
   Gdy światem wstrząsa listopad,
   Słyszę wołanie w eter.
   To woła mnie Penelopa:
   "Wróć - zrobiłam Ci sweter!"

4. Ktoś może lubi podróże
   Przez bezdroża pustynne i obce,
   Lecz ja pod żaglami służę,
   Moim domem jest okręt.
   Deszcz wymył stempel z paszportu,
   Zdjęcie porwały sztormy.
   Kto chce, niech wraca do portu,
   Ja nie wrócę do normy.

      Nie wrócę na Itakę
      Ocean tnąc na pół.
      W przeciwną stronę sztagiem,
      Pod fale będę pruł.
      A żonę, żołd i żakiet
      Niech bierze sobie gach.
      Nie wrócę na Itakę,
      A jeśli... to we snach.


.....................................................